W jednej z sieci telekomunikacyjnej pewnego dnia pojawiła się klientka z pytaniem jak odzyskać kod puk do telefonu. Kod puk jest numerem, który jest zapisany na karcie, z której wyłamuje się kartę sim. Jeżeli zgubisz taką kartę możesz udać się do swojej sieci telefonicznej i jak ta klientka zapytać o to jak odzyskać kod puk. Jeżeli numer telefonu, z którego korzystasz jest zarejestrowany na Ciebie nie będzie z tym dużego problemu, po prostu będziesz musiał podać swój numer telefonu i numer pesel, aby doradca w salonie mógł wejść na Twoje konto. Jeśli podasz prawidłowe dane doradca w salonie uzyska dostęp do podstawowych informacji o Twoim numerze, w tym do kodu Puk. Tak zrobiła ta klientka, jednak niewykwalifikowana stażystka odesłała ją z salonu twierdząc, że nie ma możliwości odzyskania takiego kodu. Klientka poszła więc do innego salonu, gdzie rzeczywiście uzyskała potrzebną pomoc. Doradca uzyskał jej kod puk, do tego pomógł jej wpisać go w jej stary model telefonu i nauczył ją jak postępować w takiej sytuacji. Jeżeli osoba nie miałaby zarejestrowanej karty na swój dowód musiałaby do salonu przyprowadzić osobę na którą numer jest zarejestrowany. Zdarza się tak w przypadku dzieci, które posiadają telefonu komórkowe, ale nie mogą zarejestrować numeru na siebie, tylko na osobę pełnoletnią. Kod puk jest potrzebny wtedy, gdy trzy razy nieprawidłowo wpisze się kod pin w telefon. Jest to zabezpieczenie przed złodziejami, którzy kradną telefony i chcą z nich korzystać bądź sprzedać. Niestety, są inne drogi uzyskania wtedy dostępu do telefonu. Jeżeli zablokuje się telefon można się również wybrać do komisu lub kogoś kto zajmuje się naprawami telefonu i wtedy taki specjalista wgra od nowa system, który pozwoli pominąć wprowadzenie w zablokowany telefon kodu puk. Telefon jest wtedy jak „nowy”. Jeśli będziesz kiedyś w sytuacji, gdy nie pamiętasz kodu pin zastanów się parę razy zanim spróbujesz ponownie go wpisać, aby nie zablokować sobie swojego telefonu. Jeżeli jednak to się stanie to teraz już wiesz jak odzyskać kod puk.
