Ślubny makijaż musi spełniać trzy zasadnicze funkcje. Po pierwsze ma zakrywać niedoskonałości, po drugie uwydatniać to, co piękne, a po trzecie być trwały. Nie jest to możliwe bez dobrych kosmetyków, takich jak na przykład podkłady Maybelline. Co jeszcze wziąć pod uwagę robiąc taki makijaż?
Odpowiednie przygotowanie twarzy
Przed nałożeniem dobrego, kryjącego podkładu Maybelline czy innego, który będzie się trzymał całą noc, należy twarz dobrze nawilżyć. Już tydzień przed ślubem warto postawić na silnie nawilżające maski, na przykład ze śluzem ślimaka czy kwasem hialuronowym. Dobrze jest także usunąć martwy naskórek za pomocą peelingu.
W dniu ślubu koniecznie pod podkład nakłada się krem. Później można wykorzystać także bazę matującą. Dopiero na tak przygotowaną skórę nakłada się podkład. Jak wybrać kosmetyk odpowiedni na ten dzień? Czy cena gra tutaj rolę?
Wybór podkładu
Jest niezwykle ważny. Chodzi o to, by kosmetyk się nie ścierał, nie zmieniał kolorystyki, był dopasowany do cery, a także by dobrze krył niedoskonałości. Przykładem dobrych kosmetyków są podkłady maybelline. Nie są one z najwyższej półki cenowej, jednakże spełniają swoją rolę kamuflowania tego, co należy schować. Dodatkowo te przeznaczone do skóry tłustej sprawiają, że skóra przez całą noc będzie matowa.
Praktycznie każdy podkład trzeba od czasu do czasu przypudrować. Trwałość podkładu można zwiększyć stosując także baking, czyli trik z pudrem. Najpierw na podkład nakłada się grubą warstwę transparentnego pudru i odczekuje kilka minut. Po tym czasie resztki pudru trzeba zmieść dużym pędzlem, co sprawi, że jego nadmiar zostanie usunięty, a twarz będzie doskonale zagruntowana.
Jak malować się na ślub?
Po nałożeniu kremu i bazy można przystąpić do kamuflowania i wyrównywania kolorytu stosując podkład Maybelline i korektor. Podkład najlepiej nakładać zmoczoną i dokładnie odciśniętą gąbką. Wtedy zostanie dobrze wklepany w skórę. Efekt będzie naturalny, ale krycie także zadowalające.
Należy pamiętać, że warto budować krycie, czyli najpierw nałożyć na twarz kilka kropelek podkładu i dobrze go wklepać w skórę zaś później ewentualnie dodawać kosmetyku. Wtedy na pewno uniknie się efektu przesady i nienaturalnej maski.