Nasza wiedza z zakresu niektórych dziedzin nauki ciągle wzrasta. Wszystko zawdzięczamy rozwojowi nowych technologii, a co za tym idzie nieznanych możliwości badań. Idealnie ilustruje to przykład archeologii. Nasz stan wiedzy z jej zakresu. Uległ diametralnej zmianie, gdy archeologia zaczęła czerpać z wyników badań dendrochronologicznych. Wówczas okazało się, iż trzeba zmienić treść podręczników do historii. Wszystko zaczęło się od badań archeologicznych (także rekonesansu podwodnego) przeprowadzonych na największej wyspie z Ostrowa Lednickiego, gdzie znajdowały się ruiny bazyliki oraz zatopione pod wodą mosty. Przeprawy te były wykonane z drewna dębowego, sprowadzanego do Ostrowa Lednickiego specjalnymi łodziami (nazywanymi dłubankami). Dzięki badaniom dendrochronologicznym, polegającym na odczytywaniu dokładnych lat ścięcia drewna użytego do budowy mostów okazało się, iż powstały one wcześniej niż nastąpił chrzest Polski! A dodatkowo ten sakrament mógł mieć miejsce w tej bazylice! Właśnie podczas tych badań archeologicznych natrafiono także na zabytki pochodzenia skandynawskiego, co też może świadczyć o tym, że to Wikingowie wpływali na kształtowanie się Polski. Dlatego też nie powinniśmy uznawać, iż nasza wiedza jest niezmiennie pewna oraz może ona ulec zmianie dzięki badaniom przyszłych pokoleń. I według mnie do historycznego zasobu wiadomości podchodzić z dużą rezerwą i pokorą, gdyż żyjemy na tym świece tylko kilkadziesiąt lat, ziemia nieprzerwalne trwa od miliardów lat….

Jak podaje wikipedia kariera to droga profesjonalnego rozwoju, którą człowiek ma przejść w swoim zawodowym życiu. Tak to prawda każdy z nas powinien się z tym zgodzić. Jest to zdanie w 100% prawdziwe. Jednak w tym wszystkim ważna jest też nasza mentalność. Za przykład podam piłkarzy nożnych. Nie wiem co siedzi w głowach zawodników każdy z nich jest inny. Powiedziałbym, że to co w nich siedzi świadczy o nich. Czy są ludźmi spokojnymi, nerwowymi a może uderzyła im sodówka do głowy? Co do tej sodówki to może zbyt odważna teoria, ale większość z nich nie poradziła sobie za granicą. Wydawało im się, że są mocni, bardzo mocni w naszej ekstraklasie i, że mogą wszystko a życie zweryfikowało ich plany. Wyszło na to, że nie mogą nic i większość z nich po jakimś czasie wracała do naszej słabej Ekstraklasy. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich piłkarzy taki Arkadiusz Milik czy Wojciech Szczęsny poradzili sobie za granicą, mimo że opuszczali nasz kraj w młodym wieku czy nawet w bardzo młodym, jeżeli chodzi o naszego bramkarza. Należy jednak przypomnieć, że nie od razu układało się im łatwo. Szczęsny akurat teraz ma znów moment, kiedy ma problemy jednak jego umiejętności są zbyt duże, żeby wracać do naszego kraju. Z drugiej strony widziałem jakiś czas temu wywiad z młodym obrońcą polskiego klubu, który miał za sobą dwadzieścia kilka występów w Ekstraklasie. Na pytanie o karierę odpowiedział, ze trzeba ją najpierw zacząć. To co mamy w głowie również ma wpływ na to jak się potoczy nasza kariera (przyszłość).

Wiele osób, które wybierają się na studia lub już je zaczęli, myśli sobie „ no to kilka lat nauki, jakiś staż i idealną pracę mam w kieszenie „. Jednak to wcale nie jest takie proste, jak się wydaje, owszem kilka lat nauki i studia można skończyć, odbyć staż, ale z pracą nie musi być tak łatwo i w większości przypadków tak nie jest. Nie liczy się to, że w CV umieścimy podpunkty o ukończonych studiach, kursach czy odbytym stażu, liczy się to co potrafimy w praktyce. Nauka na pamięć podstawowych zagadnień, schematów, tabelek i innych teoretycznych zagadnień nie należy do bardo trudnych, a wykonanie określonych zadań w praktyce może sprawiać bardzo duże problemy co nie jest korzystne przy rekrutacji do wymarzonej pracy. I co nam po tym, że skończyliśmy studia z dobrymi wynikami jak nie potrafimy tego zastosować praktycznie. Żeby zdobyć pracę najbardziej pod uwagę brane są nasze umiejętności, a nie formułki z podręczników czy wykładów, bo potrzebny jest pracownik do realizacji zadań, a nie encyklopedia do dyktowania formułek wyuczonych na pamięć bez możliwości zastosowania. Należy o tym pamiętać przy wyborze kierunku studiów, aby wybrać to co lubimy, umiemy czy nas interesuje, aby wykonywać przyszły zawód z pasją i chęcią. To jedynie może być przepustką do dobrej i lubianej pracy, a nie uczenie się na pamięć i znanie tylko wiedzy teoretycznej. Ukończenie studiów nie gwarantuje pracy marzeń, a nawet pracy bez naszej wiedzy i wkładu pracy. Bardziej o teorii liczy się praktyka, jednak jedno nie istnieje bez drugiego.

Zwracasz uwagę na to czy Twoje dziecko czyta lektury albo książki? Jeśli nie, może powinieneś. Powszechnie lektury nie cieszą się dobrą sławą, zazwyczaj to opasłe tomy albo wydają się takie i są okropnie nudne. Chcąc nie chcąc młoda osoba powinna czytać, ponieważ większość nosi miano dziedzictwa kulturowego oraz narodowego i zdarza się, że nawet obcokrajowcy znają treści autora, a dziecko uczące się w polskiej szkole może osłupieć po usłyszeniu nazwiska Norwida, Witkiewicza albo Herberta. Uważam, że nie każdemu musi to przypaść do gustu, ale przeczytać powinien każdy. Ponadto czytanie poszerza horyzonty, a dzisiejsze dzieci są zapatrzone w gry, które raczej je zawężają. Książki pomagają w walce z ortografią, a nawet jej zapobiegają, ponieważ sporo osób posiada pamięć wzrokową. Przeczytanie streszczenia to jak patrzenie przez szybę na ciastko. Widzimy je, ale nie możemy zjeść. W książce wszystko jest opisane dokładnie i zawiera szczegóły. Obejrzenie filmu na podstawie książki to też marny pomysł, ponieważ to spory wyczyn zawrzeć wszystkie wątki na półtoragodzinnym filmie i reżyser wybiera najważniejsze wątki, ale często gęsto coś zmienia, więc to także nie jest najlepsze rozwiązanie. Trzeba się przemóc i przeczytać. A jeśli dziecko nie czyta nawet zwykłych książek, to może podsuń mu jakąś dobrą i ona rozbudzi w nim chęć do czytania. Raczej nie licz, na to, że jeżeli w młodości nie zacznie czytać, nagle w gimnazjum lub liceum zacznie, ponieważ to raczej rzadkie. To czynność, której należy uczyć od dziecka, jak korzystania z toalety.

O wyborze uczelni i kierunku na jakim chce się studiować decyduje wiele czynników. Odległość od rodzinnego domu, środki finansowe, jakimi dysponują rodzice oraz umiejętności kandydata, który ubiega się o miejsce na liście rankingowej uczelni. Ważnym czynnikiem jest również prestiż danej jednostki naukowej, za czym idzie kwestia taka, czy lepsza jest uczelnia publiczna, niepubliczna a może PWSZ. Wszystkie te problemy zdaje się co roku rozwiązywać ranking Perspektyw. W tym roku według niego, w XVI Rankingu Szkół Wyższych, ex aequo zwyciężyli Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski. Trzecie miejsce zajął Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na kolejnych uplasowały się najlepsze politechniki w Polsce: Politechnika Warszawska i Politechnika Wrocławska oraz Akademia Górniczo-Hutnicza im St. Staszica w Krakowie. W rankingu niepublicznych szkół ponownie wygrała Akademia Leona Koźminskiego. Drugie miejsce uzyskała SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny, który uzyskała status uniwersytetu. Wśród PWSZów królował Kalisz, ponieważ PWSZ im. Prezydenta St. Wojciechowskiego w Kaliszu uzyskała najwięcej punktów w rankingu. Ranking Perspektyw jest co roku zostaje tak stworzony, że nie tylko wskazuje najlepsze uczelnie w Polsce w ogóle, ale też tworzy inne rankingi, na przykład ze względu na jakoś kształcenia, liderów wśród publikacji naukowych, najbardziej prestiżowe kadry. Gdy interesuje nas jakiś konkretny kierunek to i w tym Perspektywy są pomocne, ponieważ tworzą ranking, w którym można zobaczyć przykładowo, gdzie w Polsce najlepiej studiować prawo.

Człowiek to jedyny bodaj gatunek, który jest w stanie formułować cele długoterminowe. I chociaż jest to zdolność niemalże naturalna- większości z nas nie udaje się realizować marzeń. Dlaczego? Bo nie potrafimy ich poprawnie wyrazić!
Jest wiele metod wyznaczania celów, a jedną z najpopularniejszych i najprostszych jest metoda SMART. Nazwa jest skrótem- według tej metody jest bowiem pięć cech, jakie winny spełniać prawidłowo postawione cele:
-Simple- czyli prosty, a dokładniej: prosto, jasno i pozytywnie sformułowany.
-Measurable- mierzalny; musi zatem posiadać pewną dozę konkretności, musi być możliwość sprawdzenia, czy został zrealizowany. Na przykład, jednym z podstawowych błędów jest stosowanie określeń typu „chce być szczupła”- bo kategoria „szczupła” jest mało konkretna i niemierzalna, ba! Dla każdego może oznaczać zupełnie inna kategorię! Dlatego lepiej powiedzieć „chcę ważyć X kilogramów”.
-Achievable- czyli osiągalny. Z jednej strony marzenia winny być śmiałe, a cele ambitne, jednak trzeba zachować odrobinę zdrowego rozsądku- ciężko jest np. podwoić swoje przychody w ciągu tygodnia, ale zwiększyć o 50 % w ciągu roku- to już brzmi realistycznie
-Relevant – czyli istotny. Chodzi o wybranie celu, który z jakiegoś powodu jest ważny, co pomaga wzbudzić zaangażowanie i motywację.
-Timely defined- najprościej mówiąc: chodzi o to, by cel był ustalony w czasie. „Kiedyś” to mało precyzyjne określenie. Ustalenie terminu 6 miesięcy na przeczytanie książki to owszem, konkretny termin- ale stanowczo za długi jak na jedną lekturę. Więc z jednej strony- ramy czasowe powinny być realne, z drugiej- nie można za bardzo rozwlekać

Czasami zastanawiamy się jak podnieść swoje kwalifikacje, jak poprawić swoją pozycję na rynku pracy. Można to osiągnąć, albo poprzez uwypuklenie dotychczasowych doświadczeń, albo poprzez nabywanie nowych kompetencji.
Jeśli chcemy poprawić swoja sytuację poprzez dodanie lub podkreślenie pewnych umiejętności i osiągnieć w swoim CV, to pamiętajmy o pierwszej i podstawowej zasadzie- nie kłamać. Wszak stawką jest tu cała nasza kariera- a wszelkie przejawy „podkolorowania” nie tylko zamkną nam drzwi do wymarzonej posady, ale mogą sprawić, że przylgnie do nas łatka człowieka nieuczciwego- a tego pozbyć się niezwykle trudno. Cóż więc zatem jest dozwolone? Poszukaj w swojej szufladzie zawieruszonych dyplomów, certyfikatów, które wcześniej zdawały ci się mało istotne. Sprawdź, czy w przeszłości nie miałeś okazji zebrać doświadczeń, które w jakiś sposób mogły by być przydatne w obecnej sytuacji. Niekiedy nawet incydentalne doświadczenia mogą okazać się bardzo pomocne- na przykład pomoc przy organizowaniu wiejskiego festynu, to wbrew pozorom fantastyczne doświadczenie, nawet jeśli ograniczało się do przysłowiowego „przynieś, wynieś, pozamiataj”- możliwość obejrzenia szczegółów organizacji dużej imprezy niejako „od kuchni” na pewno podniesie atrakcyjność na rynku pracy.
Kolejnym elementem, jakiego nie wolno zaniedbać, jest stały rozwój i zdobywanie nowych kompetencji. Niestety, okazuje się, że wiele osób żyje w przekonaniu, że ukończenie szkoły, czy zdobycie dyplomu oznacza koniec procesu edukacji- a to olbrzymi błąd! Na rynku dostępnych jest wiele szkoleń podnoszących kwalifikacje- wiele z nich dostępnych jest bezpłatnie. Oczywiście- wymaga to poświęcenia trochę czasu, niemniej jednak zdobycie certyfikatu, czy dyplomu uczestnictwa jest zdecydowanie warte zachodu- nie tylko bowiem nabywamy nowych kompetencji, ale tez jasno dajemy do zrozumienia przyszłemu pracodawcy, że jesteśmy osobami samodzielnymi i poszukującymi rozwiązań- innymi słowy: świetnym materiałem na lidera.